Rocznica krwawej niedzieli na Wołyniu. Dmitrowicz: pojednanie jest możliwe, ale Ukraińcy muszą stanąć w prawdzie

- Ta wielka solidarność, którą okazujemy Ukraińcom, wyda w przyszłości bardzo dobre owoce - powiedział w Polskim Radiu 24 historyk Piotr Dmitrowicz pytany, czy pojednanie polsko-ukraińskie jest możliwe w kontekście rzezi wołyńskiej. Zaznaczył, że Ukraińcy muszą stanąć w prawdzie i musi być jasno powiedziane, że 80 lat temu na Wołyniu doszło do zaplanowanej akcji ludobójczej.

2023-07-08, 19:25

Rocznica krwawej niedzieli na Wołyniu. Dmitrowicz: pojednanie jest możliwe, ale Ukraińcy muszą stanąć w prawdzie
Zdaniem Piotra Dmytrowicza, pojednanie polsko-ukraińskie w kontekście rzezi wolyńskiej jest możliwe. Foto: PAP/Wojtek Jargiło

W przyszłym tygodniu minie 80 lat od tzw. krwawej niedzieli uznawanej za szczytowy moment rzezi wołyńskiej. 11 i 12 lipca 1943 r. UPA - Ukraińska Powstańcza Armia dokonała skoordynowanego ataku na ok. 150 miejscowości zamieszkałych przez Polaków w kilku powiatach dawnego województwa wołyńskiego.

- Na Wołyniu i nie tylko doszło do zaplanowanej z zimną kriwą akcji ludobójstwa. To od początku była akcja ludobójstwa - powiedział w Polskim Radiu 24 historyk Piotr Dmitrowicz. - Mówimy o ok. 1500 miejsc, wsi, gdzie Polacy byli mordowani. W ponad 1300 takich miejsc nie ma żadnej tablicy, żadnej informacji, że do takiej rzezi doszło - zaznaczył.

"Ukraińcy muszą stanąć w prawdzie"

Oceniając, czy Polacy są, jako naród, gotowi przebaczyć Ukraińcopm, gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że to "bardzo osobista kwestia" i że bałby się uogółnień. Wskazał na kwestię potomków ofiar Wołynia, ich emocji związanych z tymi przeżyciami i ich sposobu patrzenia na Ukraińców, kwestię młodego pokolenia i ludzi "w średnim wieku", którzy jeździli na Kresy.

Zaznaczył, że widział setki miejsc, gdzie UPA mordowała Polaków i rozmawiał z Ukraińcami. Jego zdaniem, "jest bardzo dobry moment teraz, by spróbować dokonać pojednania".

REKLAMA

- Ale fundamentem jest zachowanie Ukraińców - to po ich stronie, mówiąc kolokwialnie, leży piłka w tej rozgrywce. To oni muszą stanąć w prawdzie. Tutaj nie może być odcieni, żadnych szarości. Musi być jasno i wyraźnie powiedziane, co się stało w 1943 roku: że była to zaplanowana akcja ludobójcza. To jest fundament, na którym, myślę, że jesteśmy w stanie, szczególnie dzisiaj, w bardzo trudnej sytuacji wojny toczącej się na Ukrainie, stanąć w prawdzie, powiedzieć, jak było. To pojednanie jest jak najbardziej możliwe - zaakcentował.

"Solidarność wyda w przyszłości owoce"

Gość Polskiego Radia 24 przyznaje, że wojna i solidarność z Ukraińcami okazywana przez Polaków może być przyczynkiem do pojednania. - Z natury jestem optymistą. Wierzę, że tak się zdarzy. Kiedy w zeszłym roku byłem z pomocą na Ukrainie, to pierwszy raz od wielu lat podchodzili do mnie na ulicy Ukraińcy, kiedy słyszlei, że jestem Polakiem, i po prostu mi dziękowali. Mówili: "dziękujemy Wam, Polakom, za pomoc, za to wszystko, co robicie, to są fantastyczne rzeczy". Myślę, że tak się rodzi jakieś pojednanie i ta wielka solidarność, którą pokazujemy, wyda w przyszłości bardzo dobre owoce - zaznaczył Piotr Dmitrowicz.

Więcej w nagraniu.

Posłuchaj

Piotr Dmitrowicz o rzezi wołyńskiej: jest bardzo dobry moment, by spróbować dokonać pojednania, ale fundamentem jest zachowanie Ukraińców ("Temat dnia/ Gość PR24") 20:24
+
Dodaj do playlisty

Czytaj także: 

Mordy UPA na Polakach

80 lat temu, 11 i 12 lipca 1943 r. Ukraińska Powstańcza Armia (UPA) dokonała skoordynowanego ataku na ok. 150 miejscowości zamieszkałych przez Polaków w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim i łuckim dawnego województwa wołyńskiego. Wykorzystano fakt gromadzenia się w niedzielę 11 lipca ludzi w kościołach. "Krwawa niedziela" jest uważana za szczytowy moment ludobójstwa dokonywanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-1945. W wyniku ludobójczych działań na Wołyniu zginęło ok. 100 tys. Polaków.

Sprawcami ludobójstwa - Rzezi Wołyńskiej byli członkowie Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów - B (frakcja Bandery), podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia oraz zachęcona przez nich ludność ukraińska, stanowiąca sąsiadów Polaków, często związanych z nimi więzami krwi. Bezpośrednią odpowiedzialność za wydanie zbrodniczego rozkazu ponosi główny dowódca UPA Roman Szuchewycz. OUN-UPA nazywała swoje działania "antypolską akcją", zmierzającą do uczynienia z Ukrainy obszaru zamieszkałego wyłącznie przez Ukraińców.

REKLAMA

(PAP) (PAP)

[ZOBACZ TAKŻE] Przydacz reaguje na słowa szefa IPN Ukrainy. "Zełenski przyznał, że nie może być mowy o zakazach"

***

Audycja: "Temat dnia/ Gość PR24"

Prowadzący: Łukasz Sobolewski

Gość: Piotr Dmitrowicz (historyk, publicysta, dyrektor Muzeum Jana Pawła II i prymasa Wyszyńskiego)

REKLAMA

Data emisji: 8.07.2023

Godzina emisji: 18.06


Polskie Radio 24, IAR, PAP/ mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej